Locavore – filozofia, inspiracja


Locavore – filozofia, inspiracja

Świat zakochał się w lokalnym jedzeniu. Nic dziwnego – choć egzotyczne produkty i potrawy mogą nam się wydawać szalenie atrakcyjne, zwykle mają one znacznie mniej naturalny skład i są bardziej przetworzone od tego, co możemy znaleźć na pobliskim rynku. Niektórzy traktują tę kwestię bardzo poważnie i w ogóle nie sięgają po żywność wyprodukowaną w znacznej odległości od ich miejsca zamieszkania. Taki styl odżywiania propagują tzw. locavores. Kim są i czy warto się na nich wzorować?

Co jakiś czas świat opanowuje nowa moda dotycząca żywienia. Przeżyliśmy już fascynację dietą białkową, tendencję do eliminacji glutenu, różnego rodzaju detoksy warzywne lub sokowe, trend dotyczący wyrzucenia z diety laktozy, a także wiele innych sposobów odżywiania zakładających wyeliminowanie określonych składników lub oparcie jadłospisu na wybranym typie produktów. Zwykle takie mody nie trwają długo – proponowane diety okazują się zbyt restrykcyjne lub monotonne, często nie przynoszą oczekiwanego rezultatu, a nawet bywają szkodliwe. Co jakiś czas pojawia się jednak trend, za którym warto podążać. Czy lovacore należy do właśnie takich, racjonalnych pomysłów?

Codziennie na nasze stoły trafiają produkty, które zostały wyprodukowane daleko od naszego miejsca zamieszkania. Zajadamy się egzotycznymi owocami, uwielbiamy słodycze zza oceanu oraz importowane alkohole. Mało kto widzi w tym coś złego – zwykle cieszymy się z tego, że możemy próbować nowych smaków i urozmaicać swój codzienny jadłospis bez konieczności podróżowania na drugi koniec świata. Tymczasem grupa ludzi nosząca nazwę lovacores ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Ich ideologia zakłada spożywanie wyłącznie lokalnych produktów, które nie są transportowane na duże odległości – nie może to być więcej niż 100 mil.

Słowo „lovacore” powstało w 2005 roku. Wymyśliła je Jessica Prentice, która na co dzień jest kucharką oraz propagatorką ekologicznego żywienia. Co ciekawe, dwa lata później pojęcie to zostało uznane za „słowo roku”, przez co zyskało międzynarodową popularność. Coraz powszechniejsza jest zresztą nie tylko ta terminologia, ale również filozofia stojąca za wspomnianym hasłem.

Lovacore to idea, której popularność związana jest ze zwrotem w kierunku zdrowej, ekologicznej żywności. Nie da się ukryć, że większość z nas zwraca znacznie większą uwagę na to, co je, niż miało to miejsce jeszcze dekadę temu. Po okresie zachłyśnięcia się wygodą, jaką dają wysoko przetworzone dania oraz możliwością sprowadzania produktów spożywczych nawet z najbardziej odległych zakątków globu, przyszło otrzeźwienie i powrót do tego, co znane i sprawdzone. To jasne, że sama etykieta z napisem „eko” nie gwarantuje zdrowego, pełnowartościowego jedzenia. Najlepiej jest kupować produkty od lokalnych dostawców, którzy mogą nam opowiedzieć o tym, w jaki sposób oraz gdzie one powstały. Oczywiście, jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby korzystanie z własnych upraw oraz hodowli, ale jeśli nie jest to możliwe, należy zaufać regionalnym producentom. Lovacore zakłada ograniczanie tzw. „żywnościokilometrów”, które są miarą odległości, jaką przebyła kupowana żywność. Po pierwsze, im mniej kilometrów musiały pokonać produkty, tym mniej konserwantów było potrzebnych do tego procesu. Po drugie, kupując regionalne przysmaki, wspieramy lokalną gospodarkę. Po trzecie zaś, taki sposób postępowania jest zgodny z ruchem ekologicznym – w ten sposób ograniczamy materiały, z których zostałyby wyprodukowane opakowania, a także zanieczyszczenia powstałe podczas przetwarzania, chłodzenia i transportu towarów.

Locavore – filozofia, inspiracja, Blog Bubbles

Dieta oparta na lokalnych produktach jest nie tylko zdrowa, ale również smaczna. Jedzenie, które nie zostało przetransportowane z bardzo odległego zakątka globu, odznacza się znacznie większą świeżością, zachowuje soje walory odżywcze oraz smakowe. Oprócz tego w pędzie za tym, co nowe i oryginalne, często zapominamy o tym, z jakiej kuchni słynie nasz region. Lovacores to osoby, które interesują się lokalnymi tradycjami kulinarnymi i doskonale orientują się w tym, co warto zjeść w ich regionie. Warto poznać zwłaszcza te smaki, które zostały wpisane przez Komisję Europejską do Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Oznaczeń Geograficznych lub do Rejestru Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności. Produkty z tych rejestrów mają z góry określony skład oraz region, w którym powstają. Sięgając po nie, mamy pewność, że jemy oryginalne, najlepszej jakości, ekologiczne jedzenie.

Czy warto dołączyć do lovacores? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jak każdy sposób żywienia, również ten ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Trzeba przyznać, że stosując się do opisanych wyżej zasad i ograniczając „żywnościokilometry”, nie tylko poznajemy regionalną kuchnię, ale również dostarczamy swojemu organizmowi świeżych, pełnowartościowych składników. Z drugiej jednak strony, dla wielu osób taka dieta może się okazać zbyt ograniczająca, ponieważ zakłada całkowitą eliminację wielu produktów, które na co dzień goszczą w naszej kuchni. Warto więc po prostu zachować zdrowy rozsądek i umiar, jedząc jak najwięcej lokalnych przysmaków, ale jednocześnie nie zadręczając się wyrzutami sumienia, kiedy najdzie nas ochota na coś pochodzącego z zupełnie innej części Polski, a nawet świata.