Foodsharing w restauracji – na czym polega?


Foodsharing w restauracji – na czym polega?

Każdego roku na świecie marnowanych jest ok. 1,3 mld ton żywności. Poza tym ponad miliard ludzi głoduje, a także boryka się z ubóstwem. Dlatego powstaje coraz więcej koncepcji, które mają zmniejszyć ilość marnowanego jedzenia. Jednym z najlepszych sposobów jest foodsharing — tak popularny w wielu krajach na całym świecie. Dowiedz się zatem, na czym polega.

Czym jest foodsharing?

Z języka angielskiego termin foodsharing oznacza po prostu dzielenie się jedzeniem. W tych słowach zostało zawarte najważniejsze przesłanie tego ruchu. W końcu chodzi tu o to, żeby nie marnować żywności, tylko przekazać ją potrzebującym osobom. Takie produkty wystarczy przynieść do jadłodajni bądź miejskich lodówek, skąd głodni czy ubodzy mogą w każdej chwili sięgnąć po jedzenie.

W akcje foodsharingu zaangażowanych jest wielu wolontariuszy — głównie studenci, uczniowie czy po prostu osoby, chcące pomóc potrzebującym. To właśnie oni zazwyczaj transportują jedzenie. Ważne jest też zaangażowanie ze strony sklepów spożywczych, warzywniaków, restauracji, kawiarni, bazarków, piekarni, a nawet firm cateringowych. Jednak tak naprawdę w akcję foodsharing Ty także możesz się włączyć. Na pewno nie raz zostało Ci za dużo jedzenia z wesela, imienin, urodzin bądź zwykłej kolacji. Nie pozwól, żeby te produkty się zmarnowały, tylko przekaż je w wyznaczone miejsce. Swoim gestem być może sprawisz, że jedna osoba lub nawet cała rodzina na chwilę zapomni o głodzie.

Jakim jedzeniem można się dzielić?

Nie wszystkie produkty nadają się do przekazania komuś innemu. Zdecydowanie nie jest to związane z ich smakiem, ale z bezpieczeństwem. Dlatego z foodsharingu wykluczone zostało surowe mięso, a także żywność, w której znajduje się surowe jajko. Spożycie takich produktów bez obróbki termicznej może skutkować groźnymi chorobami, a nawet zatruciem pokarmowym. Poza tym lodówki miejskie czy jadłodajnie nie służą do przekazywania alkoholu. Oprócz tych trzech wyjątków możesz tam włożyć dowolne jedzenie.

Historia foodsharingu

Foodsharing, choć rozwija się coraz prężniej i wiele restauracji, kawiarni czy sklepów już z niego korzysta, to jednak powstał całkiem niedawno. Ta koncepcja zaistniała w 2020 roku w Niemczech, a jego autorem jest Raphael Fellmer. Wszystko zaczęło się od jego podróży do Meksyku — nie byłoby w tym nic niespotykanego, gdyby nie fakt, że pojechał tam bez pieniędzy. Spędził tam pięć lat, a po powrocie nie chciał znów żyć w świecie nadmiernej konsumpcji. Został wtedy freeganinem, czyli osobą żywiącą się jedynie tym, co znalazł w śmietniku restauracji. Odkrył wtedy, jak dużo jedzenia można tam znaleźć, a także, ile żywności jest marnowana. Dlatego porozumiał się z właścicielami sklepów czy restauracji, aby zaczęli oddawać mu te produkty. Jego zaangażowanie doprowadziło do powstania w Berlinie pierwszych społecznych lodówek i szafek. Ruch ten bardzo szybko się rozrósł — szacuje się, że dzięki wolontariuszom oraz osobom, które przyłączyły się do foodsheringu, zostało ocalonych ponad 12 mln ton żywności.

Dlaczego warto stawiać na foodsharing?

Przeciwdziałanie marnowaniu żywności

Najważniejszym celem foodsharingu jest walka z notorycznym marnowaniem żywności. Popularyzacja tej koncepcji sprawi, że coraz mniej jedzenia jest wyrzucana. Jednocześnie produkty, które wcześniej trafiały do śmieci, teraz stają się pożywieniem dla głodnych ludzi. Zaangażowanie w tę akcję wspomaga też środowisko naturalne. W końcu jedzenie nie trafia na śmietnik, tylko zostaje wykorzystane, co znacznie ogranicza ilość odpadów.

Walka z konsumpcjonizmem

Masz już dość ciągłej potrzeby kupowania nowych ubrań, kolejnych gadżetów czy drogich samochodów? Konsumpcjonizm to prawdziwa plaga XXI wieku i nie ogranicza się jedynie do przedmiotów, ale również do jedzenia. Zatem pora z tym zerwać, a dzięki dzieleniu się z innymi z łatwością zrozumiesz, jak ważne jest ograniczenie zakupów. Wtedy stykasz się z prawdą dotyczącą, chociażby ubóstwa w Twojej lokalnej społeczności.

Zmiana toku myślenia

Foodsharing to powrót do naturalnego mechanizmu. Po prostu, gdy zostaje Ci jedzenie, to się nim dzielisz. Dlatego dla wielu osób ta koncepcja to nie jest jedynie dobroczynność, a przede wszystkim powrót do zapomnianych praktyk, które kiedyś były tak często spotykane. Teraz zmiana dotychczasowego sposobu myślenia jest jeszcze łatwiejsza, bo w wielu europejskich krajach — w tym również w Polsce wprowadzono przepisy, ułatwiające dzielenie się jedzeniem.

Unikanie stygmatyzacji

Foodsharing to nie tylko skuteczny sposób na pomoc potrzebującym, ale przede wszystkim doskonała metoda na radzenie sobie ze stygmatyzacją. Głód nadal jest kojarzony z patologią, lenistwem czy bezdomnością. Jednak to tylko stereotypy, powodujące ogromny wstyd u osób, faktycznie mających problemy finansowe, co sprawiło, że nie stać ich na jedzenie. Dlatego boją się odwiedzić OPS czy inny ośrodek. Dopiero foodsharing pozwala im zachować anonimowość, godność, a przy tym sprawia, iż nareszcie zapominają o głodzie.