Jest wiele dań, które zjadamy ze smakiem, jednak szybko o nich zapominamy. Sztuką jest przygotować taką potrawę, która nie tylko trafi w gusta gości, ale również pozostawi po sobie wyjątkowo wyraziste wspomnienie, do którego będą wracali z rozrzewnieniem. Takie z pewnością są kopytka w sosie truflowym podawane w restauracji Bubbles.

Każdy z nas ma takie smaki, do których lubi wracać. Oczywiście, eksperymenty również mogą być przyjemne – potwierdzi to każdy miłośnik podróży, który nie stroni od próbowania dań lokalnej kuchni. Chętnie poznajemy to, co dla nas nowe i niezwykłe, a przez to wyjątkowe. Mimo wszystko jednak zawsze wracamy do potraw, które są sprawdzone, a przy tym kojarzą nam się z określonymi osobami, miejscami i wspomnieniami. Z pewnością znakomita większość z nas zna takie dania, które, choć proste, wydają się być najpyszniejsze na świecie. Naleśniki babci, zupa pomidorowa mamy, grzyby zbierane całą rodziną – wszystkie te rzeczy przywodzą na myśl pozytywne wspomnienia, są synonimem pięknych, beztroskich chwil i szczęścia rodzinnego. Takie jedzenie często bywa nazywane „comfort food”. Są to wszystkie dania, które pozwalają na wywołanie określonego, pozytywnego wpływu na nasz nastrój poprzez przyjemne skojarzenia. Kiedy mamy zły dzień, podświadomie sięgamy właśnie po nie i dzięki temu robi nam się nieco lepiej.

Podobnie, choć nie zupełnie tak samo, mogą działać wspomnienia z miejsc odwiedzonych już w dorosłości i dań, których wówczas kosztowaliśmy. Oczywiście, w starszym wieku jesteśmy już nieco bardziej wybredni, wobec czego jednym z głównych kryteriów w tej sytuacji zawsze pozostaje znakomity smak. Makaron jedzony podczas urlopu w Rzymie, ciastko z kawiarni, w której byliśmy na pierwszej randce z ukochaną osobą, obiad w ulubionej restauracji – te wszystkie smaki niosą ze sobą przyjemne wspomnienia oraz pozytywne emocje. Oczywiście, słynne kopytka z truflami z Bubbles bronią się same – każdy, kto miał okazję ich skosztować, na zawsze zapamiętuje ich smak.

Kopytka to potrawa mączna, która od lat należy do klasyki kuchni polskiej. Wyrabia się je z ugotowanych ziemniaków, jajek i mąki. Zazwyczaj kopytka stanowią dodatek do innych potraw (zwłaszcza mięsnych), jednak jeśli zostaną odpowiednio przyrządzone, równie dobrze sprawdzą się jako samodzielne danie, wzbogacone jedynie dodatkiem sosu. Czasami serwuje się je również z masłem lub słoniną ze skwarkami.

Doskonałym pomysłem na towarzystwo dla swojskich kopytek są drogocenne trufle, czyli najkosztowniejsze grzyby na całym świecie. Ich wygląd jest bardzo charakterystyczny: są to ciemne bulwy otoczone chropowatą skórką. Takie grzyby nie rosną wszędzie – potrzebują bardzo specyficznych warunków, by się rozwinąć. Można je spotkać jedynie w dość ciepłych regionach, takich jak Włochy, południe Francji, Afryka, Chiny, Japonia czy Ameryka Południowa. We Włoszech istnieje nawet prawo, które kontroluje zbieranie tych drogocennych grzybów. Niestety, trufli jest bardzo mało (w dodatku coraz mniej), z czym związana jest ich wyjątkowo wysoka cena. Jedną z najdroższych odmian jest trufla biała, charakteryzująca się żółtawą skórką i nieregularnym kształtem. Częściej spotykanym i nieco tańszym (choć wciąż luksusowym) rodzajem jest trufla czarna, którą poznamy m.in. po owocowym zapachu.

Niestety, smaku kopytek z Bubbles nie da się odtworzyć w domowych warunkach – szef kuchni pilnie strzeże swojej tajemnicy. Jeśli chcemy poznać lub przypomnieć sobie to danie, musimy udać się do restauracji. Kiedy jednak nie mamy takiej możliwości, pozostaje nam domowa namiastka. Zapraszamy na kopytka w sosie truflowym!

Przepis na kopytka w sosie truflowym.

Składniki:

• 500 g ziemniaków (400 g po ugotowaniu)
• 100 g mąki
• 1 jajko
• 1 malutki słoiczek pasty truflowej
• 1/2 szklanki śmietanki kremowej 30%
• 1/2 łyżeczki trufli w płatkach
• 1 łyżeczka suszonego estragonu
• sól i pieprz do smaku

Umyte, obrane i pokrojone na mniejsze kawałki ziemniaki ugotować w osolonej wodzie (nawet dłużej niż zwykle, mają być miękkie). Po odcedzeniu od razu rozgnieść praską, tak aby wyszło delikatne puree, a następnie ostudzić. Na stolnicę przesiać mąkę, dodać ziemniaki, zrobić w środku wgłębienie i wbić w nie jajko. Posolić i zagnieść ciasto (w razie potrzeby podsypywać mąką, jednak nie przesadzać z jej ilością – im mniej mąki, tym delikatniejsze będą gotowe kopytka).

W dużym garnku zagotować wodę z solą. Ciasto dzielić na części i formować z nich wałeczki (mniej więcej o grubości kciuka). Za pomocą noża odkrajać na skos kawałki o szerokości 1,5-2 cm. Tak przygotowane kopytka wrzucać do gotującej się wody. Kiedy kluski wypłyną na wierzch, gotować je jeszcze przez 4 minuty. Wyławiać za pomocą łyżki cedzakowej i układać na talerzach.

Śmietankę podgrzać w rondelku, dodając do niej sól i pieprz oraz estragon. Gotować, aż dość mocno się zredukuje, czyli zmniejszy swoją objętość. Następnie dodać pastę truflową i podgrzać przez chwilę. Wyłączyć palnik, a następnie dodać trufle w płatkach. Tak przygotowanym sosem polewać kopytka poukładane na talerzach.