Zdrowe odżywianie według Polaków
Według wyników badań ankietowych, większość Polaków uważa, że odżywiają się zdrowo. Niestety, zwykle nie jest to prawda – często brakuje nam ku temu wiedzy i samozaparcia, a przeszkodą okazują się niewłaściwe nawyki żywieniowe wyniesione z domu rodzinnego. Nie da się ukryć, że nasz przeciętny rodak zdecydowanie woli schabowego z frytkami od zdrowych sałatek. Jakie jeszcze dietetyczne grzeszki mamy na sumieniu i co powinniśmy zmienić w swoim codziennym jadłospisie?
Zdrowe odżywianie według Polaków
Według badania CBOS aż 81% Polaków uważa, że odżywia się zdrowo. W rzeczywistości jednak można to powiedzieć o zaledwie 11% naszych rodaków. Rażącą dysproporcję między tymi liczbami można tłumaczyć przede wszystkim brakiem odpowiedniej wiedzy. Co prawda w ostatnich latach znacząco wzrosło zainteresowanie tym tematem – wielu z nas czytuje artykuły w prasie i internecie oraz książki związane z tym zagadnieniem. Niestety, często traktujemy te informacje bardzo powierzchownie lub skupiamy się tylko na jednym z aspektów zdrowej diety: na przykład staramy się jeść niskokalorycznie, ale nie dostarczamy sobie odpowiedniej ilości warzyw i owoców lub sprawdzając skład produktów, interesujemy się wyłącznie obecnością konserwantów, pomijając proporcje składników takich jak tłuszcz, węglowodany czy białko.
5 posiłków
Zacznijmy od tego, że aż 12 milionów Polaków cierpi na jedną z chorób dietozależnych (do których należą m.in. cukrzyca, nadciśnienie tętnicze i otyłość). Choćby te wyniki świadczą o tym, że nasz sposób odżywiania daleki jest od ideału. Gdy dopytamy, co nasz przeciętny rodak uznaje za „zdrowy” jadłospis, okazuje się, że optymistyczna samoocena w tej kwestii wynika przede wszystkim z niewiedzy i błędnych przekonań, które wynieśliśmy jeszcze z dzieciństwa. W tradycyjnym polskim domu na ogół jadało się trzy posiłki, z których najważniejszym i zdecydowanie najbardziej obfitym był obiad. Na drugim miejscu była kolacja, a na szarym końcu śniadanie – obecnie aż 70% ankietowanych zdarza się w ogóle go nie jeść! Tymczasem zdecydowanie zdrowsze jest spożywanie pięciu, nieco mniejszych posiłków, podawanych o stałych porach. Najistotniejszym jest śniadanie, które daje nam energię na resztę dnia i powinno być odpowiednio duże (kalorie przyjęte o poranku najłatwiej jest spalić). Niestety, zapracowani Polacy nie zawsze mają możliwość stosowania się do tych zaleceń. Skutkuje to piciem kawy na pusty żołądek (co w przyszłości może prowadzić do problemów z tym organem), pochłanianiem słodyczy i pieczywa cukierniczego w biegu i zajadaniem się tłustymi, niezdrowymi przekąskami tuż przed snem.
Alkohol i fast-foody
Ogromnym dietetycznym „grzechem” Polaków jest również uwielbienie do napojów wyskokowych. Podczas gdy do picia alkoholu między posiłkami przyznaje się 5% mieszkańców innych krajów, w Polsce wynik ten wynosi aż 13%. Najczęściej sięgamy po piwo, choć słynna jest również sympatia Polaków do wódki. Ten aspekt naszego jadłospisu obwarowany jest wieloma mitami – często słyszy się przecież, że alkohol „jest dobry na trawienie” lub „leczy chore gardło”. Zbyt często również sięgamy po produkty wysoko przetworzone, fast-foody, słodycze, słodzone, gazowane napoje i gotowe dania, które nie mają nic wspólnego ze zbilansowanymi posiłkami.
Czytajmy skład produktów
Problemem jest również nieczytanie etykiet i nadmierne zaufanie do producentów. Wielu naszych rodaków w ogóle nie czyta składów kupowanych przez siebie produktów spożywczych. Często wierzymy w zapewnienia, że dany towar jest „fit” lub „bio”, tymczasem jedzenie opatrzone takim sloganem często zawiera szkodliwe barwniki, konserwanty, dostarcza zbyt dużo cukru, tłuszczu lub kalorii. Niestety, nawet wczytywanie się w składy nie zawsze przynosi odpowiednie rezultaty, ponieważ nie wszyscy producenci są w tej kwestii uczciwi. Niestety, szacuje się, że co piąty produkt sprzedawany w supermarketach jako marka własna w ogóle nie powinien trafić do sprzedaży. Wytwarzające je firmy świadomie używają tanich wypełniaczy, które zmniejszają koszty produkcji, jednocześnie odbijając się na wartościach odżywczych. Oprócz tego Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w 2009 roku stwierdziła, że 4,2% partii warzyw i owoców nie spełnia wymagań jakościowych Unii Europejskiej, a 35,1% produktów jest niewłaściwie oznakowanych. Tym samym w wielu przypadkach daty ważności nie są wiarygodne, a jedzenie źle oznakowanych produktów może prowadzić do zatruć pokarmowych.
Gotujmy samodzielnie
Niestety, jedyną gwarancją zdrowego jadłospisu jest kupowanie jak największych ilości produktów u lokalnych dostawców, uważne studiowanie etykiet i nabycie wiedzy na temat właściwych proporcji makroskładników w posiłkach. Gotowe dania, jedzenie w restauracjach oraz używanie półproduktów to rozwiązania awaryjne, których nie powinniśmy stosować na co dzień. Tylko gotując samodzielnie, z jak najmniej przetworzonych składników, możemy mieć pewność, co ląduje na naszych talerzach. Stawka zdecydowanie warta jest zachodu – w końcu na szali leży nasze zdrowie i możliwość zachowania zdrowia przez długie lata.