Zielono mi, czyli wiosna na talerzu
Wiosna to czas, w którym wszystko budzi się do życia. Już nie musimy polegać na mrożonkach i przetworach – możemy odżywić organizm w pełni wartościowymi, wiosennymi warzywami i owocami! Nasze ciała po zimie również domagają się dodatkowej dawki witamin, przez co nabieramy ochoty na zdrowe sałatki i koktajle. Warto to wykorzystać, zwłaszcza, że w sklepach i na straganach właśnie pojawiły się pyszne nowalijki.
Czym właściwie są nowalijki? Mianem tym określamy młode warzywa, które pojawiają się po raz pierwszy w danym roku. Oczywiście, w dzisiejszych czasach jest to dość umowny termin – w końcu dzięki nowoczesnym technikom upraw oraz importowaniu produktów spożywczych dostęp do warzyw mamy przez cały rok. Trudno jednak nie zauważyć różnicy pomiędzy bladymi pomidorami, które kupujemy w supermarketach w styczniu, a tymi soczystymi i dojrzałymi sprzedawanymi na straganach w miesiącach wiosennych. Można więc przyjąć, że termin „nowalijki” odnosi się przede wszystkim do roślin uprawianych w ekologiczny, tradycyjny sposób.
Skąd wiemy, że wiosenne warzywa i owoce są dla nas bezpieczne? W końcu nietrudno trafić na rośliny, które były bardzo intensywnie nawożone i przez to zawierają szkodliwe azotany, które potrafią kumulować się w organizmie przez wiele miesięcy, a nawet lat. Oprócz tego uprawa przemysłowa pozbawia produkty cennych witamin i minerałów (chociażby ze względu na ograniczony dostęp do promieni słonecznych). Aby uniknąć efektu odwrotnego od zamierzonego, warto zachowywać szczególną ostrożność podczas kupowania nowalijek. Najlepiej postawić na znane sobie, zaufane źródła, czyli lokalnych dostawców i ekologiczne uprawy. Wizyta na rynku lub sklepie z naturalną żywnością zawsze stanowi lepszy pomysł niż zakupy w supermarkecie lub dyskoncie. Możemy również uprawiać warzywa w swoim ogródku, a nawet… w domu, na parapecie. Świetnie nadają się do tego choćby szczypiorek, koperek, natka pietruszki czy rzeżucha. Jakie jeszcze nowalijki warto wprowadzić do swojej wiosennej diety?
Szparagi
Szparagi to wielki sprzymierzeniec wszystkich tych, którzy się odchudzają lub po prostu pragną zdrowiej się odżywiać: są niezwykle niskokaloryczne (100 g dostarcza zaledwie 20 kcal!), a przy tym bogate w substancje odżywcze: witaminy C, E oraz z grupy B, beta-karoten, potas, sód, żelazo, fluor, wapń, magnez, fosfor, selen, mangan, miedź, glutation (który jest potrzebny do właściwej pracy wątroby oraz spowalnia procesy starzenia), asparaginę, błonnik, kwas foliowy oraz fruktany. Oprócz tego szparagi mają pozytywny wpływ na naszą odporność, chronią wzrok, poprawiają trawienie, zmniejszają ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2, poprawiają wygląd włosów i paznokci, łagodzą stany napięcia przedmiesiączkowego oraz migreny. Szparagi możemy krótko obgotować, zrobić z nich zupę, dodać do omletów, zapiekanek i sałatek, a także grillować.
Rzodkiewka
Rzodkiewka również stanowi bardzo niskokaloryczny produkt – w 100 g tego warzywa znajduje się zaledwie 16 kcal. Ponadto warzywo to, podobnie jak czosnek, wykazuje działanie zbliżone do antybiotyków, pomagając zwalczać wirusy i grzyby. Poprawia odporność, ma działanie wykrztuśne, pobudza trawienie, wzmacnia włosy i zapobiega łamliwości paznokci, wspomaga układ mięśniowy i pomaga dotlenić mózg, oczyszcza organizm, łagodzi bóle reumatyczne, zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych a także korzystnie wpływa na procesy krwiotwórcze. Jest też bogatym źródłem wapnia, fosforu, potasu i magnezu. Rzodkiewkę możemy jeść zarówno w postaci surowej, jak i gotowanej. Warto również zainteresować się jej kiełkami, które dostarczają dużo witaminy C, siarki, potasu i magnezu.
Truskawki
Fakt, iż truskawki są po prostu przepyszne, nie stanowi jedynego powodu, dla którego warto je jeść. Przede wszystkim są one bogate w witaminę C (mają jej znacznie więcej niż np. cytryna czy pomarańcza), która wykazuje pozytywny wpływ na nasz układ odpornościowy. Oprócz tego te bomby witaminowe zawierają witaminy A, B1, B2, B3 (PP), B6 oraz E, kwas foliowy, błonnik, potas, białko, wapń, fosfor, magnez oraz żelazo. Zawarty w nich błonnik pomaga oczyszczać organizm i wspomaga procesy przemiany materii. Wzmacniają kości i zęby, poprawiają wygląd skóry i paznokci, utrudniają wchłanianie tłuszczów, a także obniżają cholesterol. Truskawki najlepiej jeść na surowo, same lub z dodatkiem jogurtu czy śmietany.
Botwinka
Botwina to inne określenie młode liście, łodygi i korzenie buraków ćwikłowych. Jest to kolejny produkt sprzyjający osobom na diecie (w 100 g znajduje się tylko 20 kcal), a także cenne źródło witamin i minerałów. Botwinka bogata jest w takie substancje jak witamina C, witaminy z grupy B, kwas foliowy, żelazo, magnez, sód, mangan oraz fluor. Pozytywnie wpływa na wygląd cery, wspomaga procesy krwiotwórcze i zapobiega anemii, chroni przed wieloma chorobami, w tym nowotworowymi i układu krążenia, zwalcza wolne rodniki, pomaga radzić sobie ze stresem, wspomaga koncentrację, pobudza apetyt, odkwasza i odtruwa organizm. Powinny jej jednak unikać osoby chore na kamicę nerkową, gdyż produkt ten zawiera szczawiany. Można ją jeść na wiele sposobów. Najpopularniejszym z nich jest zupa, ale botwinka pasuje również do sałatek, nadaje się na dodatek do dań głównych, można z niej także przyrządzać soki i koktajle.
Rabarbar
Rabarbar to nieco zapomniana nowalijka, którą jednak warto się zainteresować z uwagi na jej trudne do przecenienia wartości odżywcze. Korzeń rabarbaru pobudza pracę jelit, dezynfekuje i oczyszcza przewód pokarmowy. Z kolei po obróbce termicznej roślina ta uwalnia polifenole, czyli rapontygeninę, która hamuje rozwój komórek rakowych. Rabarbar łagodzi przebieg menopauzy oraz równoważy nadmiar androgenów u kobiet, zwalcza wolne rodniki, przyczyniając się do lepszego wyglądu skóry i włosów. Ma również zbawienny wpływ na trawienie – pobudza wydzielanie żółci i ułatwia cały proces. Rabarbar nadaje się przede wszystkim do słodkich wypieków i kompotów, choć coraz częściej wykorzystuje się go również do potraw wytrawnych.